Prowadź mnie według Twej prawdy i pouczaj, bo Ty jesteś Bóg, mój Zbawca, i w Tobie mam zawsze nadzieję. (Ps 25, 4)
Ksišżki
|
Podobać się Bogu znaczy więcej niż ludzkie uznanie i chwała.
Każdy człowiek szuka uznania, chce być rozumiany, pragnie pochwały. Dobre słowo matki mobilizuje dziecko do posłuszeństwa. Uznanie nauczyciela potrafi przezwyciężyć lenistwo uczniów. Publiczne podziękowanie dodaje sił do społecznego zaangażowania się. Dla sławy sportowcy i politycy, naukowcy i artyści odkrywają w sobie niespodziewane siły i zdobywają się na największe osiągnięcia. Wszyscy czynią to ze względu na ludzi, bojąc się krytyki lub utraty dobrej opinii. Dla ratowania własnej twarzy politycy prowadzą nieraz całe narody do nieszczęścia wojny. Wszystko to dzieje się ze względu na ludzi.
Człowiek wiary, człowiek prawdziwie religijny żyje jednak bardziej w relacji do Boga niż do ludzi. O ile się da, można i trzeba zachować dobre imię i u Boga, i u ludzi, ale nie zawsze jest to możliwe. Trzeba ustawić pierwszeństwo: nie można służyć dwom panom! Bóg wymaga decyzji, czuwa zazdrośnie, strzeże wierności tych, którzy nazywają się wierzącymi. Ten jest prawdziwym przyjacielem Boga, kto pragnie podobać się bardziej Jemu niż ludziom. Także prawdziwym przyjacielem ludzi jest ten, kto potrafi dla wierności Bogu im się przeciwstawić. Boli, gdy czasami musimy pójść pod prąd, gdy nie jesteśmy rozumiani, gdy czujemy się samotni i wyśmiani. Prawdziwa pokora potrafi jednak przejść przez takie próby, okresy oczyszczenia i umocnienia. Prawda zwycięży, służba przekona, ofiara uratuje. Pokora nie jest rozumiana, nigdy nie była modna i nie ma szansy, aby pociągnąć za sobą wielkie tłumy, a jednak ten świat pragnie pokory, ponieważ pragnie Boga. Prawdziwa pokora jest jednak kochana - jak Maryja, która jest właściwym obrazem i wcieleniem pokory, która jest "żywym kielichem".
Czy miłość do Maryi umacnia twoją pokorę?
Do góry
|