Prowadź mnie według Twej prawdy i pouczaj, bo Ty jesteś Bóg, mój Zbawca, i w Tobie mam zawsze nadzieję. (Ps 25, 4)
Ksišżki
|
ODNAWIANIE ODDANIA SIĘ NIEPOKALANEJ
Niepokalanej oddaje dusza swe akty nie tak, jak wręcza się przedmiot zwyczajnemu pośrednikowi, ale na własność, na zupełną wyłączną własność, bo rozumie, że Niepokalana składa te akty Jezusowi, jako Swoje własne, więc też bez zmazy, niepokalane, a On Ojcu.
W ten sposób dusza coraz bardziej staje się Niepokalanej, jak Niepokalana jest Jezusową, a Jezus Ojca.
Dobrze jest odnawiać sobie ten akt oddania się Jej, by był bardziej żywym.
Chociaż do Niej należymy, jednak w ważniejszych sprawach też dobrze Jej oddać na własność tę sprawę, choćby tylko wezwaniem Maryja. W razie trudności też oddać ją Niepokalanej na własność (imieniem Maryja). Niech ją usunie, zostawi, zmniejszy lub powiększy jak Jej się podoba. Po sprawie też - Maryja, to Ona oczyści, naprawi co złego i złoży z tego od Siebie ofiarę Przenajświętszemu Sercu Jezusowemu na własność.
Dobrze też umówić się z Nią, że chociaż byśmy zapomnieli Jej cokolwiek oddać, to samo staranie się wykonania tego dobrze jest już oznaką, że to dla Niej czynimy.
Gdy rozproszenia odciągną uwagę, to powrót natychmiastowy, ale spokojny, do tego, co się czyni już niech będzie znakiem, że to dla Niej,
Gdy pycha szepcze: "ludzie cię pochwalą", staraj się czynić lepiej jeszcze i to już znak, że dla Niej.
A jak to ma wyglądać w praktyce? Czy przy wszystkich czynnościach mamy o tym oddaniu się pamiętać, że wszystko, co czynimy jest dla Matki Bożej? - Nie, wystarczy gdybyśmy raz ten akt oddania uczynili. A jeżeli go świadomie nie zrywamy, to on istnieje, choćbyśmy o tym nie myśleli. Praktyczny przykład: Stolarz robi stół na zamówienie. Jednak chociaż on o tym ciągle nie myśli, że robi dla zamawiającego, to i tak stół ten dla niego robi.
Gdy raz oddamy się Niepokalanej na własność, to oddanie będzie ważne, chociaż o tym zawsze nie myślimy. Modlimy się często do Pana Jezusa i Świętych Pańskich, a nie myślimy o tym, aby to ofiarować Panu Jezusowi przez ręce Niepokalanej, to jednak czynności te mają takie samo znaczenie, jak gdybyśmy o tym myśleli i są one całkowicie Jej. Wtedy te modlitwy nasze przybierają wartość najdoskonalszą, bo Pan Jezus nie patrzy już wtedy na nasze niedoskonałości, ale Maryję; nasza modlitwa jest skończona, niedoskonała, a Pan Jezus przyjmuje ją jako nieskalaną, bo z rąk Maryi, chociażby nawet dusza o tym nie myślała.
Inna rzecz, że powinniśmy się starać często zwracać się do Niepokalanej, chociażby tym imieniem Maryja. Matka Najświętsza jest naszą Matką. Należy się przyzwyczaić do tego oddania i stale żyć też aktem poświęcenia się Niepokalanej. Jak dziecko, gdy psa zobaczy, to pierwsze jego słowo będzie: "Mamo". I kiedy dusza taka wprost instynktownie, wprost odruchowo zwraca się do Niepokalanej, to świadczy o tym, że ona żyje tym nabożeństwem. A wtedy każdy czyn jest bez zmazy, nieskalany. Szatan wie, że dusza, która szukałaby Pana Boga inną drogą, to praktycznie na pewno Go nie znajdzie, dlatego też stara się wszelkimi środkami odwieść ją od Matki Najświętszej nawet pod pozorem nabożeństwa do Serca Pana Jezusa. Jak by co innego było nabożeństwo do Serca Jezusowego, a co innego do Niepokalanej.
Musimy dążyć do tego, byśmy Pana Jezusa miłowali, jak Ona Go miłowała. By nasza miłość doszła do tego szczytu, by była miłością samej Niepokalanej. To jest szczyt miłości i do tego szczytu dążyć musimy. Musimy zdobyć cały świat dla tej miłości, skierować go do zdobycia tego szczytu. Musimy doprowadzić do tego, by Niepokalana w każdej i przez każdą z dusz kochała Pana Jezusa.
Najważniejszą naszą czynnością jest, aby tak starać się żyć, by coraz bardziej stawać się własnością Niepokalanej, codziennie coraz bardziej Jej. Na to właśnie osobiste oddanie się Niepokalanej na wyłączną własność jako narzędzie, powinniśmy kłaść główny nacisk.
Do góry
|