Dziś jest r.




Prowadź mnie według Twej prawdy i pouczaj,
bo Ty jesteś Bóg, mój Zbawca, i w Tobie mam zawsze nadzieję.
(Ps 25, 4)




Ksišżki





Walczyć z pokusami

Bądźmy przygotowani na to, że pokusy będą i być muszą; gdyby ich nie było, nie byłoby zasług. Trzeba nam tylko z nimi walczyć i przy pomocy Niepokalanej je zwyciężać.
Oto sposoby walki: Przede wszystkim cierpliwie je zwalczać. Przychodzi pokusa szorstkiego odniesienia się do jakiegoś współbrata - odnieść się do niego w sam raz łagodnie; albo nie chce się czegoś wykonać, do czego posłuszeństwo wzywa - zrobić to i zrobić dobrze, co posłuszeństwo nakazuje. Gdy jednak przychodzi pokusa przeciwna wierze, szóstemu przykazaniu, nadziei itp., wtedy nie brać się z nią za bary, ale raczej odwrócić myśl do czego innego. Ważną tu jest rzeczą, by odwrócić myśl od pokusy natychmiast. Spokojnie, ale natychmiast.
Wiedzą o tym dobrze strażacy, jeśli się ognia nie ugasi w zarodku, to potem i walka trudniejsza i następstwa pożaru bywają poważne. Tak samo ma się rzecz z tego rodzaju pokusami.
Musimy się dostosować do wskazówek Ojca Św., który mówi: aby usuwać okazje, po prostu z daleka omijać te różne rzeczy, co by mogły chociażby z dala nam zaszkodzić. Z obowiązku jednak nieraz trzeba się zetknąć z ludźmi. Wtedy starać się o wzmocnienie wewnętrzne. Najlepszym takim wzmocnieniem - to nieufanie sobie, nieliczenie na swoje urobienie duchowe, a ufanie bezgraniczne Niepokalanej i uciekanie się do Niej. Ona niezawodnie nam dopomoże. Gdy się ma do czynienia z osobami innej płci, to raczej mniej, niż za wiele grzeczności; sprawę załatwić krótko i węzłowato i unikać miękkości. Ważnym też jest, nie bać się pokus. Diabeł jako duch jest sprytny, ma umysł daleko bystrzejszy od nas, ale przy pomocy łaski Bożej, przy pomocy Niepokalanej myśmy dużo od niego potężniejsi. Jeżeli nie może nas doprowadzić do upadku, to przynajmniej stara się opóźnić nam bieg w doskonałości, ale nie dajmy mu tej satysfakcji, gardźmy nim i zaufajmy całkowicie Niepokalanej, a ataki kusiciela przyczynią się tylko do zwiększenia naszych zasług.
Pamiętajmy i o tym, że najwięcej w walce z pokusami osiągniemy modlitwą i częstymi aktami strzelistymi - jest to bowiem broń niezawodna i pewnie prowadząca do zwycięstwa. Wspomagajmy się wzajemnie tą potęgą modlitwy, osoloną pokutą i połóżmy całą naszą ufność w Niepokalanej a wówczas będziemy spokojni o wyniki tej walki.
Żadna pokusa nie jest grzechem. Chociażby pokusa trwała nie wiem jak długo, nie jest bynajmniej grzechem, ale owszem, jak się dusza opiera, jest polem do zasług.
Co do sposobu walki, to nie bawić się w wątpliwości i nerwowość, ale ze spokojem oddać się Niepokalanej i nic sobie z tego nie robić, po prostu nie mieć na to czasu. Być zajętym czym innym. Czasem się ktoś martwi i trapi. Więc nie trzeba się tym martwić i niepokoić, bo szatan chce tylko duszę tak wymęczyć. Powtarzam więc, że żadna pokusa nie zrobi duszy żadnej szkody, o ile z naszej strony nie ma na to zezwolenia.


Strona główna

Maryja


Do góry



© 2001 - 2012 @  |