Prowadź mnie według Twej prawdy i pouczaj, bo Ty jesteś Bóg, mój Zbawca, i w Tobie mam zawsze nadzieję. (Ps 25, 4)
Ksišżki
|
O dobrodziejstwie chrztu.
Czwartym dobrodziejstwem jest chrzest, przez który Pan nieskończonego miłosierdzia z samej swej dobroci i miłości, a bez naszej jakiejkolwiek uprzedniej zasługi, obmył nas wodą, która wytrysnęła z Jego świętego boku, usunął szpetotę naszych dusz, uwolnił od tyranii naszych wrogów, czyli grzechu, piekła, szatana i śmierci. I uczynił nas żywą świątynią, swoim przybytkiem, dał nam ducha przybrania za synów i przyozdobił wszelkimi darami odpowiednimi do tej godności. Są nimi: łaska, cnoty wlane, dary Ducha Świętego, mające uczynić pięknymi w oczach Bożych i dać nowe siły do zwalczania szatana, abyśmy w ten sposób mogli osiągnąć cel, dla którego jesteśmy stworzeni, to znaczy Królestwo niebieskie. Jakże odwdzięczysz się panu za to dobrodziejstwo?
Co dasz, skoro Pan zechciał, żebyś wśród takiego mnóstwa narodów barbarzyńskich, niewiernych, Turków, Maurów, pogan, którzy czczą kamienie i drewniane słupy i węże - był chrześcijaninem i żeby ci przypadł los żyć w łonie Kościoła, w dziedzictwie i domu Pańskim, w arce prawdziwego Noego. To wszystko po to, żebyś nie zginął z resztą świata w potopie niewierności, gdzie codziennie giną miliony dusz. Popatrz, ile dusz stworzył Bóg tego samego dnia, co twoją. Z nich jedne przypadły Turcji, inne Gwinei, inne Berberii etc., i tak mogło być z twoją. Ale pan zechciał, abyś urodził się nie gdzie indziej, jeno w raju, w łonie Jego Kościoła, będącego domem dzieci Bożych, przez niego wybranych. Co Mu dasz za to dobrodziejstwo?
Rozważania
Strona główna
Do góry
|